Oj, nie było nas długo, ale wakacje dobiegają końca i z pewnością czasu przed komputerem będę spędzać więcej więc nowych postów też będzie więcej ;).
W tym poście chciałbym poruszyć temat koloru różowego.
Ja sama jeszcze do niedawna nie znosiłam koloru różowego, ale teraz gdy moja córka przeżywa fascynację tym kolorem i księżniczkami coraz bardziej przekonuję się, że kolor różowy w rozsądnych ilościach może być hitem!
Moje wyobrażenie nowego pokoju Małej Kiki z początku było całkiem inne, miał być biały od mebli poprzez
ściany, a nawet dodatki. Moja wizja zmieniła się wtedy, gdy Kika
oglądając ze mną w necie różne pokoje, na widok różowych wzdychała, a
oczy się jej błyszczały... I zdecydowałam, że nie będzie biały...
Zestawiając
róż z innymi kolorami można uzyskać zaskakujące rezultaty. Dla przykładu,
połączenie szarości (u nas) lub pistacji czy błękitu, z pudrowym
różem nada wnętrzu szlachetności. Unikniemy efektu „przesłodzenia”. Urządzając
pokój córeczki chciałam postawić na pastelowe barwy, które wyciszą wnętrze i będą
spójne z osobowością córeczki.
Kolor różowy doskonale sprawdził się na ścianie, ale tylko jednej, aby nie było go za dużo.
Świetnie spełnił swoją rolę także w postaci dodatków.
Dodam jeszcze, że pokój jest bardzo mały... ale jest! i to najważniejsze!
Zdjęcia może nie są najlepsze jakościowo, ale niestety wciąż brakuje mi czasu na zrobienie ładniejszych, więc dodaję takie jakie mam :).