Z racji tego, ze nasza Kika nie chodzi do przedszkola, a w naszym Domu Kultury są różne warsztaty taneczne i artystyczne, zapisałam ją na rytmikę i dzisiaj byłyśmy po raz pierwszy. Grupa dzieci w wieku ok. 3-4 lat, więc Kika była jedną z mniejszych ;) aczkolwiek najbardziej aktywnych uczestików :).
Przyglądając się dzieciom maszerującym po pustej sali stwierdziłam, że naprawdę dzieci są bardzo różne, szczególnie w takim wieku, gdzie niektóre dzieci są, aż nadto rezolutne, a niektóre bardzo odbiegają od grupy. Byli i tacy, którzy którzy zawsze chodzą poza grupą. Obok nich ci, którzy się przepychają,
przeciskają, lubią tłok. No i dzieci, które potrącają i ich
przeciwieństwa, czyli osoby zawsze potrącane. Zwykły marsz na rytmice,
jest skarbnicą wiedzy o zahamowaniach, blokadach, ale i o bogactwie
dziecięcych osobowości…
Kika zalicza się do dzieci tych aż nadto rezolutnych, zainteresowana wszystkim dookoła :)... Pierwsza tańczy, pierwsza śpiewa (chociaż nie zawsze umie) i pierwsza klaszcze. Tańcząc z całą grupą w kółeczku, grzecznie wykonywała polecenia Pani, natomiast, zmiana piosenki na szybszą spowodowała, że w sekundzie znalazła się w środku i pokazała dzieciom swój "Kika dance", czyli bardzo energiczne poruszanie bioderkami, więc pani ją z powrotem do kółeczka i tak ze trzy razy dała pokaz ;).
Poza tym na każde pytanie znajdzie odpowiedź, także Pani i mamusie w szoku, że Mała Kika ma dopiero 2,5 roku.
Teraz troszkę z innej beczki, nasz drugi dzisiejszy sukces, Kika zasnęła sama w łóżeczku, bo do tej pory musiałam kłaść się z nią :) Także mam nadzieję, że tak zostanie i będzie jeszcze więcej czasu na bloga :)
Zdjęcia w drodze na zajęcia i w drodze powrotnej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz