Niedziela. Idziemy na spacer. Całą rodziną. Pięknie świeci słoneczko. Wiosna... Doszliśmy do naszego lokalnego boiska. Marika w spódniczce, białej kurtce i w botkach postanowiła grać w piłkę :D. Oczywiście nie posiadaliśmy przy sobie potrzebnego sprzętu, ale przecież dla naszej Małej Kiki to żaden problem... Zagadując z dużo starszym od siebie chłopczykiem, dogadała się tak, że chłopczyk stał w bramce, a ona strzelała. Tak, tak w spódnicy, białej kurtce i botkach LOL!!! Tylko ona tak potrafi...
No i GOOOOL!!! Piłka wpadła do siatki, na co Kika biegnąc z uśmiechem po boisku, rozłożyła ręce i na cały głos zawołała:
- Kaaammmiiilll Stooooch!!!
No cóż, chyba jednak ciężko trzyletniemu dziecku pojąć wszystkie dyscypliny sportu :D.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz