Walę głową w mur... bo nie mogę pojąć idei współczesnego świata, życie ucieka nam między palcami, jak szalone, a my w nieustannym biegu próbujemy łapać z niego to co najważniejsze. Chociaż w tym tempie jest to bardzo trudne.
Nasz dzień z Kiką zaczyna się przy dobrych wiatrach o 19.00... Tak, tak, wstyd się przyznać jesteśmy niedzielnymi rodzicami, nad czym bardzo ubolewam. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni.
Zawsze narzekałam, że Kika nie chce iść sama spać, że trzeba ją długo usypiać, teraz się z tego cieszę, to jest jedyny nasz spokojny czas, kiedy się przytulamy i opowiadamy bajki. Uwielbiam ten czas. Są to jedne z najpiękniejszych chwil w moim życiu. Kika obejmuje mnie swoimi małymi rączkami powtarzając za każdym razem: "Jesteś królewną mamusiu, kocham Cię... baldzo." A ja rozpływam się wtedy i dziękuję za tak wspaniałą istotkę. Moją małą Księżniczkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz